Po latach okazuje się, że wszechobecny beton przynosi więcej problemów niż korzyści. Gromadząca się w czasie ulewnych deszczów woda spływa po ulicach oraz kumuluje się w niżej położonych rejonach miast, skąd ciężko jest ją odprowadzić. Ocieplenie klimatu oraz coraz bardziej nieprzewidywalne warunki pogodowe sprawiają, że lokalne podtopienia to niestety już prawie codzienność. Dlatego dzisiaj coraz większy nacisk kładzie się na organizację terenów przepuszczalnych. Przyjrzyjmy się temu tematowi.
Co to jest podatek od deszczu? Jest to opłata za zmniejszenie naturalnej retencji terenu. Funkcjonuje od stycznia 2018 roku. Jednak do tej pory obejmowała przede wszystkim firmy oraz właścicieli dużych działek o powierzchni powyżej 3500 m2 (art. 269 Ustawa z dnia 20 lipca 2017 r. Prawo wodne Dz.U. 2017 poz. 1566 z późn. zmianami). Jeśli większość wód deszczowych oraz roztopowych odpływa z naszej działki siecią deszczową – zapłacimy za to podatek. Jaka jest alternatywa? Aby uniknąć opłaty musimy zadbać o to, aby nasze działki budowlane, tereny firm, zakładów oraz instytucji posiadały odpowiednią ilość terenów przepuszczalnych, które mogłyby przejmować wodę wprost do gruntu zamiast do kanalizacji.
fot. Stella Green
Kogo obejmie podatek od deszczu?
Pierwsza wersja ustawy, obowiązującej od 2018 roku, zakładała, że podatek od deszczu zapłacą właściciele nieruchomości o powierzchni powyżej 3500 m2, na której wyłączone z retencji zostało więcej niż 70% tej powierzchni. W praktyce oznacza to, że jeśli dana firma posiada budynki produkcyjne, biurowe oraz wybetonowane place parkingowe, załadowcze, a nawet ścieżki, które w sumie przekraczają 70% całej powierzchni działki to podatek zostanie naliczony. Dążeniem przedsiębiorców i właścicieli dużych posesji powinno być pozostawienie więcej niż 30% powierzchni przepuszczalnej, która w naturalny sposób przyjmie wody deszczowe i opadowe.
fot. Stella Green
Kto będzie naliczał podatek od deszczu w 2022 roku?
Już dzisiaj miasta na podstawie uchwały rady miejskiej określają wysokość opłaty za korzystanie z sieci deszczowej i odprowadzenie wody. Przed nami jeszcze nowelizacja ustawy o podatku od deszczu, który również zakłada opłaty za utraconą retencję.
Nowelizacja ustawy podatek od deszczu zakłada zmianę wielkości działki – już właściciele posesji od 600 m2 mają zostać objęci dodatkową opłatą.
Obu opłat można uniknąć zagospodarowując wodę deszczową lub tworząc powierzchnię przepuszczalną.
Co ciekawe, z dniem wejścia podatku od deszczu opłatę tą poniosą także mieszkańcy budynków wielorodzinnych, szczególnie jeśli zostały one zbudowane bardzo blisko siebie i nie ma wokół nich zbyt dużo terenów zielonych.
fot. Stella Green
Jak uniknąć podatku od deszczu?
W przypadku nowych inwestycji warto odpowiednio zaplanować samą posesję. Zbyt duże zabetonowanie nie jest korzystne ze względów estetycznych, jak i środowiskowych. Pamiętać należy, że plan zagospodarowania przestrzennego określa procent terenu czynnego biologicznie przy danej inwestycji, tzn. procent terenu zielonego.
Często inwestorzy nie zastanawiają się nad alternatywami. Jeśli już jesteśmy właścicielami takiej działki, możemy zdecydować się na opłacalne inwestycje, np. wymienić kostkę brukową na materiał o lepszych właściwościach retencyjnych lub jeśli jest to nowa inwestycja zaplanować w projekcie teren przepuszczalny (kratka Stella Green wypełniona kruszywem) lub użytkowy teren czynny biologicznie, np. zielony parking.
Każdy inwestor spotkał się z problemem dopasowania właściwego materiału na podjazd oraz parking. Zależy nam na odpowiednim utwardzeniu ścieżek i tras komunikacyjnych i często z przyzwyczajenia decydujemy się na kostkę brukową. W jaki sposób uniknąć podatku od deszczu za sprawą przepuszczalnego materiału na podjazd?
fot. Stella Green
– Wzmocnienie i stabilizację gruntu możemy uzyskać nie tylko za sprawą znanego wszystkim betonu -mówi Marta Ogorzałek, Team Leader z firmy STELLA GREEN®, oferującej kratki trawnikowe i parkingowe. –Coraz więcej osób pragnie kontaktu z naturą, ale nie wie jak zastąpić kostkę brukową oraz płyty chodnikowe. Naszą propozycją są kratki drogowo-parkingowe STELLA GREEN, które pozwalają wzmocnić grunt, a do tego gwarantują odpowiedną przepuszczalność wód opadowych, pozwalając uniknąć podatku od deszczu. Wypełnione kruszywem zachowują teren przepuszczalny, w połączeniu z trawą zwiększają powierzchnię terenu czynnego biologicznie, nie zmniejszając terenu użytkowego.
fot. Stella Green
Kratka na parking, podjazd i do ogrodu
Kratki STELLA GREEN to doskonała alternatywa dla popularnych materiałów na ścieżki i podjazdy. Umożliwiają skuteczne wzmocnienie terenu, dlatego też świetnie sprawdzają się na parkingach, drogach dojazdowych, drogach pożarowych. Kratkę można wypełnić kruszywem dekoracyjnym, jak też zastosować ją na terenach trawiastych.
– Kratki drogowe i ogrodowe to pewność stabilnego podłoża bez kolein, błota i kałuż – dodaje Marta Ogorzałek. – Uzyskujemy trwałe miejsca parkingowe oraz drogi dojazdowe, które cechują się dobrą retencją. Ażurowa konstrukcja sprawia, że kratki doskonale sprawdzają się do stabilizacji trawników, pozwalając na rozrost trawy. A my możemy zwiększyć teren parkingów bez zmniejszania terenu zielonego.
Kratki Stella Green można stosować na ścieżkach rowerowych, pieszych, drogach dojazdowych, parkingach, podjazdach – praktycznie w każdym przydomowym oraz przyzakładowym zastosowaniu jako doskonała alternatywa dla asfaltu i betonu.
fot. Stella Green
Doskonały wygląd, a do tego mniejszy podatek od deszczu – brzmi doskonale!
Uniwersalne kratki produkowane są z regranulatu (materiał z recyklingu wyselekcjonowanych odpadów poprzemysłowych polietylenu i polipropylenu). Ekologiczne kratki są dzięki temu wolne od metali ciężkich oraz bezpieczne dla środowiska.
– Ważną cechą naszych kratek Stella Green jest ich wygodny i łatwy montaż – wyjaśnia Marta Ogorzałek. – Szybką instalację gwarantują zintegrowane haki, które zastosowaliśmy na krawędziach poszczególnych elementów, dzięki czemu łatwo i wygodnie łączy się je w całość.
fot. Stella Green
STELLA GREEN dostarcza swoje kratki do odbiorców prywatnych oraz na inwestycje. Wszystkie wyroby spełniają wymogi Unii Europejskiej (DIN EN 1072:1985) oraz zostały przetestowane przez niemiecki TÜV SÜD. Kratki dostępne są w różnych typach oraz kolorach, co pozwala dopasować je do różnych projektów. W ażurowych kratkach można nawet zainstalować oświetlenie, co stanowi dodatkową przewagę nad mało ekologicznymi powierzchniami z asfaltu lub betonu.
Z pełną ofertą firmy można zapoznać się na stronie: www.kratkaml.pl