Ryzyko wybuchu pożaru wpisane jest w codzienne funkcjonowanie wielu zakładów przemysłowych. Dotyczy to nie tylko tych, w których zgromadzone są duże ilości materiałów łatwopalnych. Znaczne obciążenie ogniowe występuje również tam, gdzie w jednym miejscu jest duże nagromadzenie technologii. Takie strefy wymagają specjalnego wydzielenia za pomocą ścian przeciwpożarowych oraz skutecznego zabezpieczenia przeciwpożarowego przejść instalacyjnych, czyli wszelkich instalacji, które przez ścianę przechodzą, a więc rur, kabli, wentylacji, mediów i in.
fot. Protector
Tego typu instalacje należy zabezpieczyć tak, aby pożar przez 60, 120 lub 240 minut (w zależności od podziału na strefy przeciwpożarowe i wymaganej klasy odporności ogniowej) nie rozprzestrzenił się z jednego pomieszczenia do drugiego. Rozwiązania dobiera się w różny sposób, w zależności od tego, jaki rodzaj elementów ma zostać zabezpieczony. Mogą to być np. okładziny z płyt ogniochronnych, masy ogniochronne, kołnierze lub opaski pęczniejące.
– Wiele firm na podstawie dostępnych aprobat tworzy Indywidualną Dokumentację Techniczną, próbując dobierać systemy, które będą właściwie do zabezpieczenia przeciwpożarowego przejść instalacyjnych. Niestety w praktyce okazuje się, że niemal 100% przypadków mija się z faktyczną potrzebą, a zabezpieczone w ten sposób elementy nie mają odporności ogniowej EI120. Wynika to z faktu, że w trakcie realizacji inwestycji przemysłowych w wielu przypadkach spotykamy instalacje tzw. „ponadnormatywne”. Są to instalacje np. rurowe o średnicy wykraczającej poza wszelkie aprobaty techniczne dostępnych systemów zabezpieczeń ppoż., co oznacza, że normy te nie określają, jak tego typu instalacje zabezpieczyć przeciwogniowo. Również grubości i rodzaj izolacji termicznej przekraczają normy przyjęte w systemowych rozwiązaniach, a jako że są to izolacje palne, to ma to szczególne znaczenie przy zabezpieczeniu przeciwpożarowym przejścia instalacyjnego – mówi Jan Borczyk z firmy Protector.
fot. Protector
Jedynym rozwiązaniem, które gwarantuje skuteczność i pewność zabezpieczenia, jest zaprojektowanie takich izolacji od podstaw, sprawdzenie ich w Instytucie Technologii Budownictwa w Zakładzie Badań Ogniowych, a następnie – fizyczne dokonanie spalenia takich rozwiązań. Gwarantuje to, że po analizie przeprowadzonej symulacji można faktycznie stwierdzić, czy zaprojektowane zabezpieczenia ppoż. przejść instalacyjnych spełniają wymagane warunki oraz wyznaczony przepisami prawa czas.
– Dopiero gdy dysponujemy raportem badań ogniowych, można dobrać właściwy rodzaj zabezpieczenia, jego grubość i zaprojektować od podstaw właściwe zabezpieczenie przeciwpożarowe przejścia instalacyjnego dla danej inwestycji – wyjaśnia Jan Borczyk.
fot. Protector
Zabezpieczenia przeciwpożarowe przejść instalacyjnych
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom najbardziej wymagających odbiorców i nowym technologiom, firma Protector współpracuje z Zakładem Badań Ogniowych przy Instytucie Techniki Budownictwa, gdzie wraz z kluczowymi dostawcami technologii i systemów przeciwpożarowych wykonuje projekty zabezpieczeń ppoż., a następnie modele tych zabezpieczeń, które są testowanie w Zakładzie Badań Ogniowych przy Instytucje Techniki Budownictwa.
Uzyskanie opinii ITB oraz raportu z badań ZBO pozwala na przygotowanie Indywidualnej Dokumentacji Technicznej, która jest podstawą prawidłowego wykonania zabezpieczeń przeciwpożarowych przejść instalacyjnych dla instalacji „ponadnormatywnych”, a także gwarantuje zaakceptowanie tych rozwiązań przy odbiorze inwestycji przez PSP.
Właściwie opracowana IDT oparta o badania i opinie ITB pozwala skutecznie ubezpieczyć inwestycje, unikając problemów np. przy wypłacie odszkodowania.
Z ofertą firmy można zapoznać się na stronie: www.dylatacjeppoz.pl