Jeszcze do niedawna taniocha, tandeta i zły smak streszczały się w trzech literach: PCV. Potwornie brzydkie, ale – co trzeba im przyznać – niezwykle praktyczne, winylowe wykładziny i tapety królowały w PRL-owskich wnętrzach, zrażając do siebie kolejne pokolenia ludzi posiadających choć gram poczucia estetyki.

 

Od tamtych czasów wiele się jednak zmieniło. Winyl przebojem wdarł się na salony, pojawiając się nawet na ubraniach, modnych ostatnio “skórzanych" spódnicach i sukienkach. Przemysł wnętrzarski znów spojrzał na niego przychylnym okiem. Okazało się, że gdy odpowiednio podrasuje się ich wygląd, nawierzchnie winylowe praktycznie nie mają wad. Są całkowicie odporne na zabrudzenia i wilgoć, w tym bezpośredni kontakt z wodą, a ich wytrzymałość na uszkodzenia mechaniczne bije na głowę inne popularne rozwiązania. Dzięki wysokiej klasie ścieralności można je kłaść nawet w miejscach o bardzo dużym natężeniu ruchu i narażonych na częste zabrudzenia – takich jak kuchnia czy przedpokój. Czyszczenie podłóg winylowych jest łatwe i szybkie, nie wymaga specjalistycznych środków i można je często powtarzać bez obawy, że kontakt z wodą i detergentami uszkodzi nawierzchnię – co sprawia, że podłogi winylowe są idealnym rozwiązaniem dla domów, w których mieszkają zwierzęta lub małe dzieci.

Ważną właściwością winylowych podłóg jest także to, iż dzięki swojej elastyczności są – w przeciwieństwie do wielu innych tworzyw sztucznych – bardzo przyjemne i "ciepłe" w dotyku. Winyl jest także jednym z cichych materiałów. Może nie tłumi kroków ze skutecznością długowłosego dywanu, ale z pewnością dźwięk widelca upuszczonego na podłogę z tego materiału nie przyprawi nikogo o atak serca.

Tapety i fototapety myloview drukowane na winylu także wracają z lamusa. Kto z lat dziewięćdziesiątych pamięta jeszcze winylowe tapety łazienkowe nieudolnie imitujące kafelki, żółknące i odłażące od ściany nawet w miejscach nienarażonych na kontakt z wodą, niech o nich jak najprędzej zapomni. Nowoczesne winylowe dekoracje ścienne łączą w sobie wytrzymałość z estetyką: są zmywalne i proste w montażu, a także odporne na wilgoć i uszkodzenia. W przypadku fototapet – kolejnego dekoracyjnego hitu, któremu ze względu na skojarzenia z kiczowato napuszonymi widokami tak popularnymi dwadzieścia-trzydzieści lat temu jeszcze niedawno nikt nie dawałby szans, a który w ostatnich latach szturmem podbija kolejne ściany – nowoczesna technologia ekologicznego druku cyfrowego pozwala na uzyskanie obrazu o niewiarygodnej głębi i nasyceniu barw.

Tym, co łączy najnowsze winylowe pokrycia ścian i podłóg, i co odróżnia je od ich poprzedników sprzed lat, jest estetyka. Współczesne wykładziny winylowe, nazywane "luksusowymi wykładzinami winylowymi" dla podkreślenia jakościowej przepaści, jaka dzieli je od poprzedniczek, oferują wzory do złudzenia przypominające drewno lub kamień – nierzadko fotorealistyczna iluzja jest tak perfekcyjna, że oglądających dopiero dotknięcie przekonuje, iż nie stąpają właśnie po prawdziwym drewnianym parkiecie, lecz po bardzo udanej imitacji. Wrażenie to wzmaga często fakt, iż luksusowe wykładziny winylowe są cięte w podobne do desek pasy – w przeciwieństwie do tradycyjnych wykładzin PCV, które cięto w duże kwadraty albo wręcz wcale, by wyeliminować brzydkie szwy. Luksusowe odmiany są też nierzadko nawet dziesięciokrotnie grubsze niż te zwykłe.

Łudzące podobieństwo luksusowych podłóg winylowych do innych pokryć stwarza nowe perspektywy dekorowania problematycznych wnętrz: decydując się na winyl możemy mieć wygląd innego materiału, uważanego za "szlachetniejszy", takiego jak drewno czy ceramika, za cenę i przy zachowaniu odporności właściwej PCV.


Data publikacji: 2014-05-16